W przedostatni weekend kwietnia, po raz pierwszy w Polsce, odbyły się warsztaty oddziaływania dźwiękiem i wibracjami, na ciało człowieka, za pomocą specjalistycznych mis. Metoda została przywieziona bezpośrednio z Tybetu, gdzie należy do jednej z alternatyw leczenia chorób cywilizacyjnych.
Terapia dźwiękiem wibracyjnym ma głęboki wpływ na ciało i umysł. Podczas sesji ciało przechodzi zauważalne zmiany, reagując na dźwięki wytwarzane przez misy, osiągając coraz głębsze stany wewnętrznego odprężenia. Tego rodzaju relaksacja to nie tylko stan fizyczny, ale także stan świadomości, dzięki któremu można uzyskać trwałą, wewnętrzną równowagę. Podczas sesji w systemie nerwowym i hormonalnym dochodzi do tych samych procesów, które występują podczas jogi, tai chi i głębokiej medytacji. Różnica polega na tym, że efekty są natychmiastowe i pojawiają się już podczas pierwszej sesji.
Klienci zaczynają się relaksować i odczuwać zmiany już na początku sesji. Po kilku minutach ich oddech się stabilizuje, a mięśnie zaczynają się rozluźniać, aż do osiągnięcia stanu, charakterystycznego do głębokiego snu. Ciało zaczyna odpoczywać, a wszelkie napięcia ustępują. Następnie fale mózgowe osiągają częstotliwość Alfa, lub jeszcze niższą, co prowadzi do stanu pomiędzy snem a jawą, a także REM, w którym pojawiają się sny (jednak tutaj zawsze świadome). Tętno zwalnia, ciśnienie krwi się stabilizuje, a ciało fizyczne zaczyna „wchodzić” w wibracje i dźwięki, emitowane przez misy.
Następnie ciało wchodzi w stan, w którym zaczyna się „naprawiać”. Wszelkie napięcia ustępują, tętnice zaczynają się rozszerzać, dzięki czemu klienci odczuwają ciepło. Poziom hormonów stresu spada, a endorfin rośnie. Układ odpornościowy zaczyna sprawniej funkcjonować, ponieważ jego działanie jest uzależnione od stanu emocjonalnego, w którym się znajdujemy.
W końcu, gdy klienci zapadają się jeszcze głębiej w siebie, odczuwając często wiele wzruszeń i indywidualnych doznań związanych z oczyszczaniem się ich ciała, w ciele następuje niemal całkowita równowaga. Wówczas następuje sen, a fale mózgowe osiągają stan theta, dzięki czemu (jak sami opisują) „spoczywają w dwóch światach równocześnie”. Spoczywanie w tym stanie powoduje niemal natychmiastowe odbudowanie energii witalnych i znaczną poprawę humoru. Klienci po zakończeniu sesji odczuwają się wypoczęci, często wspominając o „mentalnej świeżości” i lepszej koncentracji.
Gdy na koniec sesji, umysł wchodzi w stan delta, który towarzyszy najgłębszemu odprężeniu, w organizmie zachodzą pozytywne zmiany, które można nazwać samo uzdrawianiem. Do podobnego stanu można dojść po wieloletnich ćwiczeniach głębokich medytacji lub terapii hipnozą. Wibrujące misy prowadzą do tego samego już na pierwszej sesji.
Najważniejsza jest jednak forma i metoda. Frederick i Martin Rossakovscy-Lloyd studiowali tę metodę w Indiach i Nepalu, od autorytetów zajmujących się wspomaganiem leczenia misami wielu chorób, by na poziomie mistrzowskim opracować własne metody i przedstawić je podczas ostatecznej prezentacji. Frederick udowodnił, że połączenie przemian pięciu elementów (opartych na TMC, których naucza) z terapią dźwiękowo – wibracyjną, prowadzi do najszybszych rezultatów. Poza tym połączenie terapii misami z terapiami dotykowymi (takimi jak akupresura lub refleksologia) pozwala osiągnąć wewnętrzny balans niemal natychmiastowo. Te dwie metody, stosowane naprzemiennie uzupełniają się tak, jak na przykład leczenie farmakologiczne z równolegle prowadzoną terapią.
Misy są znane w Europie coraz bardziej, jednak często służą do prowadzenia koncertów lub innych performance’ów. Mogą one wtedy prowadzić do różnych stanów relaksu, jednak ich niespójność i brak dopasowania do indywidualnych potrzeb jednostki, nie ma tak silnego oddziaływania. Czasami zdarza się, że misy, nie będąc dopasowane do zaburzonych stanów emocjonalnych, wywołają rozdrażnienie lub u osób nadwrażliwych, do złego samopoczucia. Dlatego najlepiej skorzystać z usług osób, które traktują każdego, jako wyjątkową jednostkę.
Szkolenie we Wrocławiu było jednym z najbardziej fascynujących warsztatów jakich doświadczyli kursanci i prowadzący. Każdy atom wibrował radością, a miłość i dobro manifestowały się niemal fizycznie w przestrzeni. Wszyscy byli skupieni, jednak była to radosna i niezwykle odprężająca koncentracja. Były też łzy oczyszczenia, głębokie oddechy i wiele innych, pięknych emocji. A dźwięk mis, rozbrzmiewał w każdej części budynku, synchronizując się co godzinę, z uderzeniami dzwonów kościelnych, płynących z zewnątrz.
Każda czakra czy organ w ciele, ma własną wibrację, która może być pobudzona lub obniżona przez drgania zewnętrzne. Jest to zwykłe oddziaływanie fizyczne, którego nie trzeba szerzej tłumaczyć. Poza tym wibracje i dźwięki, mogą wpływać harmonijnie lub destruktywnie na daną częstotliwość, doprowadzając do równowagi lub destabilizacji. Dlatego też niezbędna jest świadomość tego, co się robi i wiedza.
Ustawianie mis bezpośrednio na ciele, pozwala oddziaływać na organizm na dwóch płaszczyznach. Wibracje fizycznie harmonizują tkanki i komórki ciała, a dźwięk oddziałuje na zmysły i ciało energetyczne, co pozwala na uzyskanie homeostazy również w czakrach i aurze.
Kurs prowadzony był przez Modern Reflexology Academy, w ramach współpracy z Vibrational Sound Academy, której chronione prawem autorskim metody zostały udostępnione wszystkim kursantom. Najwyższej jakości zestawy mis, dopasowane częstotliwością do wibracji czakr, zostały sprowadzone z Nepalu. Kursanci wrócili z własnymi misami do domów i gabinetów, gdzie będą mogli przyjmować klientów, stosując wszystkie techniki wyniesione kursem. Ich umiejętności i praktyka, zostały potwierdzone certyfikatem, wydanych przez Akademie: MRA® i VSA®.