Warsztaty refleksologiczne w Londynie

Pierwsze centrum Modern Reflexology Academy powstało w Londynie, na kolorowym Neal’s Yard w popularnej dzielnicy Covent Garden. Toczyły się tutaj rozmowy o refleksologii, o uzdrawiającym wpływie dobrego dotyku na ciało i o energii, dzięki której można doprowadzić do homeostazy, w krótkim czasie. Tutaj też powstawały pierwsze autorskie sesje refleksologiczne będące połączeniem fizycznej i energetycznej stymulacji receptorów, położonych na obszarach refleksologicznych całego ciała. Frederick Rossakovsky-Lloyd rozpoczął nowy nurt w terapiach dotykowych, dostosowując je do rozwoju i odkryć medycyny klasycznej. Dzięki temu powstały nowe, precyzyjne refleksologiczne mapy i metody terapii dotykowej, dostosowane do indywidulnych potrzeb klienta.

W pierwszy weekend maja kursanci poznali nowe metody pracy na stopie, polegające na powolnej, acz zdecydowanej stymulacji obszarów refleksologicznych. Dzięki takiemu niespiesznemu ruchowi, ciało szybko się rozluźnia, by następnie wpaść w rodzaj uzdrawiającego transu. Klienci często usypiają lub doświadczają stanu pojawiającego się bezpośrednio przed zaśnięciem, który sprzyja zdrowieniu.

Oprócz refleksologii klasycznej i bioterapeutycznej, kursanci uczestniczyli w sesjach medytacyjnych. Według założyciela szkoły, stan umysłu ma kluczowe znaczenie w procesie zdrowienia, dlatego relaksacja umysłu i właściwe oddychanie powinny stanowić integralną część każdego spotkania z refleksologiem. Do programu dołączono także moduł automasażu stóp, masaż paliatywny i energetyczny.

„Fale mózgowe Alfa powodują, że ciało szybciej zdrowieje. Podczas głębokiego relaksu dochodzi do stanu, w którym układ hormonalny zaczyna robić to, do czego jest stworzony – przywraca balans. Dodatkowo, gdy klient leży na stole i „rozpływa się w marzeniach”, w ciele uwalnia się serotonina, która poprawia nastrój. Tak więc, gdy stymulacja stóp doprowadzi do głębokiego odprężenia, uruchominy w organizmie serię cudów, dzięki którym wszystko stanie się możliwe. Nie sprawiajcie klientom bezsensownego bólu. Erę „uszlachetniania bólem” i podobne bzdury mamy za sobą. Średniowiecze skończyło się w XVI wieku!”

Komentowanie tego wpisu zostało zamknięte!